Mój brat Ezaw jest mocno owłosiony, ja natomiast jestem raczej gładki. (12) Jeśli ojciec zechce mnie dotknąć, może uznać, że sobie z niego kpię — i wtedy ściągnę na siebie przekleństwo, a nie błogosławieństwo. (13) Przekleństwo, które miałoby spaść na ciebie, niech spadnie na mnie, synu mój! — odpowiedziała matka. — Zrób to, co mówię: Idź, przynieś mi kózki! (14) Jakub poszedł, wybrał kózki i przyniósł matce, a ona z nich przyrządziła przysmak, tak jak to lubił ojciec. (15) Następnie Rebeka wyszukała w swym domu szaty starszego syna Ezawa, najpiękniejsze, jakie miała, i ubrała w nie syna młodszego — Jakuba.